wtorek, 5 listopada 2013

Coś nowego, coś starego i coś pożyczonego

Muszę ćwiczyć krótką formę. Zapisałem się do portalu gdzie teksty na 8 tys. znaków (mój ulubiony format) nie są mile widziane. Tak więc kawa, tęczą na poprawę natchnienia i jedziemy.


Dzizas jaka ładna piosenka, dobrze, że kupiłem w Biedrze chusteczki. Do wycierania łez oczywiście :D 

Netoperek: Młodzieńcze Lata 


W roli "czegoś nowego" wystąpi "Batman Arkham Origins". Na konsolę PS3 żeby nie było.
Byłem nastawiony sceptycznie do tej gry. To już trzecia część serii Arkham. Jednak tym razem od innych twórców (od WB Games Montreal, wcześniejsze były od Rocksteady) i na dodatek o początkach kariery Człowieka-Nietoperza. 
Batman działa w Gotham dwa lata i już go nikt nie lubi. Ani gangi ani policja ani nawet część obywateli. Co gorsza mafioso o ksywce Czarna Maska wynajmuje ośmiu zbirów by Ci zabili Batmana. Mają na to jedną, wigilijną noc. Zaczyna się polowanie. 
Mój sceptycyzm brał się z tego, że zawsze jakoś bardziej mnie ciekawiły dalsze losy Człowieka-Nietoperza, zaś wątek początku jego kariery był wałkowany często w wielu filmach i komiksach i nie widziałem sensu powrotu do tej konwencji. Myliłem się. 


Konwencja jest dobra, choćby ze względu na świetny klimat zaszczucia. Na Batmana oprócz 8 siepaczy poluję jeszcze kilku innych degeneratów, policja (Jim Gordon, tak TEN Gordon, chce go wsadzić do paki, zanim zbiry Maski nabiją go na pal no i przy okazji chce go postawić przed sądem) oraz skorumpowana jednostka SWAT, którym marzy się nagroda za głowę Netoperka. To jeszcze nie są czasy gdy Bruce mógł liczyć na Ligę Sprawiedliwych, czy pomocników pokroju Robina albo Nightwinga. Walka jest nierówna, bandyci są zdeterminowani i w zasadzie pierwszy raz w serii "Arkham" jesteśmy zwierzyną, a nie łowcą. Jednak logo i peleryna do czegoś zobowiązują. Jesteśmy zwierzyną w stylu "Apocalypto". Z bandytami walczymy pięścią i gadżetem, a spotkania z zabójcami (poza początkowymi, lekko niedorzecznymi tutorialami) to emocjonujące walki z bossem. Dużo trudniejsze i bardziej satysfakcjonujące niż w poprzednich częściach. No może poza walką z Deathstroke-iem, gdzie miałem wrażenie, że niektórych jego ciosów zwyczajnie nie da się skontrować, w celu sztucznego podniesienia poprzeczki graczom. Gość czituje wyprowadzając ataki nie do zablokowania, a potem nam jeszcze mówi: "To była honorowa walka". Jak grasz w karty Slade to też honorowo chowasz asa w rękawie? 


Od strony zawartości gra zmusza nas do łapania się za głowę i pytania siebie: "kiedy ja to zrobię?". Poza fabułą są tu jeszcze zadania poboczne w ramach których udaremniamy przestępstwa, rozwiązujemy zagadki kryminalne, łapiemy przestępców, rozwiązujemy zagadki Enigmy, kończymy wielopoziomowe próby, przechodzimy tryb wyzwań i jeszcze gramy w multi. 
Śledztwa są najciekawszą nowością, lekko inspirowaną misjami z Deadshot'em z "Arkham City". Niczym w CSI skanujemy miejsce zbrodni, szukamy śladów, badamy tropy, dowody itd. Śledztwa są uproszczone, bo wiele rzeczy robi za nas komputer, a komentarze Batmana praktycznie rozwiązują za nas sprawę, ale przynajmniej można się pobawić w detektywa. Miła odmiana od bicia ludzi. 
Sporą zaletą jest też przywołanie mniej popularnych przeciwników Netoperka. Przyznam szczerze, że mnie już nudzi schemat Joker-Pingwin-Dwie Twarze i chciałbym innych wrogów. Tu dostaję Slade-a Wilsona, Deadshot-a Copperhead, Shive, Anarchistę, Kapelusznika i paru innych. Mam mieszane uczucia co do pojawienia się Jokera. Nie sposób go nie lubić ale w uniwersum Batmana pojawia się tak często, że stronami z komiksów z jego udziałem można tapetować ściany. Wiecie - liczy się urozmaicenie tak?  Nie da się go osiągnąć spamując odbiorców ciągle tym samym kolesiem. 
Szkoda, że nie dali Trującego Bluszcza i Harley Quinn. Me serce płacze. 

I tu urwę. Nie przeszedłem dużo. Nie chce wyciągać pochopnych wniosków. Jak przejdę to napiszę coś osobnego. 

Coś starego 

W tej roli "Ghost Recon: Future Soldier".  Cóż kupiłem bo była przecena. Jednak nie żałuję. Lubię takie klimaty. Superkomandosi, nowoczesne technologie, profesjonalne akcje. Brzmi jak dzieciństwo: 


Gra jest sympatyczna. Trochę tu skradanki, trochę strzelania. Jako fetyszysta broni palnej doceniam opcję modyfikowania broni. Opcje te idą tak daleko, że z karabinu szturmowego da się zrobić snajperkę. To tylko kwestia podmiany lufy, celownika i ciśnienia gazu. Tak nawet to można regulować!!! Jeeeeeeej.


Strzela się przyjemnie. Broń ma spory odrzut więc jest iluzja realizmu i musimy uważnie celować. Zarówno agresywne, jak i skryte podejście daje satysfakcję. Problematyczne są tylko niektóre gadżety. Choćby niewidzialność. Niby bohater ma czapkę-niewidkę ale szybko się okazuje, że wrogowie mogą nas zauważyć, nawet jak jesteśmy daleko i się nie poruszamy. Wadliwa ta niewidzialność, pewnie chiński bubel. 


Misje są nawet efektowne, są wybuchy, jest szpanerskie skradanie się. Są satysfakcjonujące akcje polegające na równoczesnym zdjęciu czterech wrogich żołnierzy snajperskimi strzałami. Jest sympatycznie. 
Fabuła jest głupia i mało interesująca, więc nawet nie będę o niej pisał. 
Cóż - pograłem bardzo krótko. Jak na razie wrażenia raczej na plus. Zobaczymy co twórcy mi pokażą w późniejszych misjach. 

Coś pożyczonego 

"Injustice: Gods among us". Serdeczne podziękowania dla zaprzyjaźnionej blogerki, która mi poleciła to cudo!!! Pozdrawiam :) 

Początkowo obawiałem się tej gry. Opinie znajomych były na nie. Recenzję były chłodne. Wszystko mi mówiło: "nie graj w to". 

Czasem nie warto czytać recenzji. 

Podoba mi się to jak bardzo nerdowska jest ta gra. Ponad 20 postaci (kilku nowych dojdzie w ramach DLC). Każda to znane z DC comics indywiduum, tak dobre jak i złe. "Giki" z pewnością zauważą, że superatak Bane'a to słynne "łamanie Batmana" z serii komiksów "Knightfall". Jeden z ciosów Deathstroke-a nazywa się "Terminator" - taki przydomek miał ten bohater w starych komiksach. Batman nokautuje wrogów tak jak Bane'a w "Arkham Asylum". Tego typu szczegóły tworzą fajny klimat. 

Same starcia są efektowne i szybkie. Superciosy są widowiskowe. Można używać elementów otoczenia. Postacie wydają się być zbalansowane, choć mam zastrzeżenia co do bohaterów używających broni palnej - trochę tu za łatwo wygrać pojedynek po prostu strzelając do gościa z daleka. Także jednym postaciom ciosy wyraźnie się "kleją" w comba, a u innych trzeba się postarać bardziej, ale to już kwestia indywidualnych preferencji i wyuczenia się sterowania. 
Ze wszystkich trzech gier w Injustice grałem najkrócej lecz bawiłem się świetnie. Dobra, szybka bijatyka. Podobny styl do Mortal Kombat 9 jest gwarancją niezłej zabawy, a obecność znanych postaci komiksowych ucieszy każdego fana DC. Osoby słabo obeznane z komiksami też się mogą pobawić - choćby po to by przez te 5 minut poczuć się jak Superman :D


To był taki mały eksperyment - zwykle piszę dłużej o jednym zagadnieniu, teraz opisałem trzy, ale w formie lekko skrótowej. Dajcie znać w komentarzach czy wam się podoba. 


Bonus:

1/2/3/4/5/6


3 komentarze:

  1. 1. Oglądałeś Beware the Batman? To jedna z fajniejszych wersji Batmana jaką widziałem w ostatnim czasie i żałuję, że pewnie wkrótce umrze. Można się pewnie wielu rzeczy przyczepić, ale na pewno nie świeżości podejścia.
    2. Cóż... Z jednej strony taką formę tekstu od czasu do czasu bardzo lubię - tak czytać, jak i pisać - a z drugiej, o samych grach napisałeś, którymi zainteresowanie moje spada błyskawicznie. Ale to ja tylko, inicjatywa jak najbardziej na plus.
    3. Nie powinno być jeszcze czegoś niebieskiego? Nie znoszę tych przesądów, ale coś mi się tłucze po głowie... ;]
    4. Coś mało się czepiam, jak nie ja... Zdjęcia większe dawaj. I daj jakiegoś bolda gdzieniegdzie albo czcionkę większą. Nie wiem, nic więcej nie mam ;]
    5. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. 5 I ja również :)
    4 - Dzięki za wskazówki - odniosę się do tego :P
    3 - możliwe, ale te trzy akurat pasowały do tego w co grałem przez weekend :) Jeszcze jest wersja, że trzeba mieć coś w obuwiu, ale nie pamiętam co :P
    2 - Ja ciągle lubię serię Arkham i ciągle lubię postrzelać :) Taki charakter :) Niewykluczone, że niedługo przymusowo i tak rzucę gry bo mi się laptop zestarzał :( złe to będą czasy :(
    1 - No właśnie nie :( Skreśliłem to jako durną kreskówkę od Cartoon Network i sie tym nie zająłem, ale jak mówisz, że dobre to obejrzę :D

    Dzięki za komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Również pozdrawiam i cieszy mnie, że gra przypadła do gustu :)
    Lubię jak ktoś zmienia zdanie wobec czegoś, co mu poleciłam.

    Forma "lekko skrótowa" - na plus!

    PS oczywiście możesz pożyczyć "Injustice" jeszcze raz, jeśli zechcesz :D

    OdpowiedzUsuń