poniedziałek, 22 lipca 2013

Filmowy koncert życzeń część 1

Ponieważ czuję się rozczarowany kondycją współczesnej kinematografii, tym jak bardzo nudne i powtarzalne są dzisiejsze filmy, postanowiłem stworzyć listę filmów, które z chęcią bym obejrzał. Parafrazując klasyka, mniej wstępu, więcej właściwego tekstu, od razu przejdźmy do pierwszej pozycji. Filmy zostały ułożone w kolejności wymyślania kolejnych pomysłów. 

X-Men Origins: Rouge 



Jestem rozczarowany tym jak ta postać została zaprezentowana w filmie X-Men z 2000 roku. Z sympatycznego rudzielca zrobiono smutne emo. Filmowa Rouge nie ma ani tak kozackich mocy, ani równie interesującego charakteru co pierwowzór z serialu animowanego. Przyznaję, że moja nerdowatość, geekowatość itp. kończy się tam gdzie zaczynają się komiksy. O losach Rouge dowiedziałem się przeglądając wikipedię (no wiem, wstyd). Doszedłem do wniosku, że losy "Rudej" są niemal równie ciekawe, jeśli nie lepsze niż filmowanego w kółko i do granic przyzwoitości Wolverine-a. Już samo to kto wychowywał Rouge i z kim była w sojuszu zanim wstąpiła do szkoły profesora Xaviera wystarczą by film mógł zainteresować nawet ludzi tylko od czasu do czasu sięgających po komiksy. Z resztą: hej! Ile można oglądać Hugh Jackmana, robiącego striptiz przed każdą sceną walki? A może ja wolę popatrzeć na latającą rudą dziewuchę rzucającą autami, wrogami i jednolinijkowcami? (pozdrawiam). 


Deadpool


Szkoda, że mam jakąś awersję do komiksów, bo o tym kolesiu chętnie bym przeczytał nawet książkę. Deadpool to bardziej żart niż postać z komiksu. Wystarczy tylko na niego spojrzeć. To koleś z katanami i pistoletami, który częściej niż granatami rzuca dowcipami. Sporo humoru w jego komiksach wprowadzają także zabiegi przełamujące czwartą ścianę. Deadpool komentując aktualne wydarzenia nierzadko zwraca się bezpośrednio do czytelnika, a nawet odnosi się tekstów w prostokątnych ramkach zwyczajowo tworzących narrację w komiksach. Film o tej postaci musiałby mieć dwóch reżyserów, jednego od scen akcji (Michael Bay - jego chorobliwa fascynacja wybuchami zabawnie komentowana przez Deadpoola podniosła by komediowy wymiar filmu) drugiego od dialogów. Tutaj widziałbym Woody'ego Allena. Allen to taki Deadpool kinematografii. Jak już zacznie gadać to nie może skończyć i niemal każde jego słowo jest dowcipem wysokiej klasy. 

   
Film z dobrą akcją i niezłymi dialogami? Coś takiego mogłoby powstać tylko w latach osiemdziesiątych. W każdym razie czekam. 


As 2




"Hydrozagadka" to jeden z moich ulubionych polskich filmów. Andrzej Kondratiuk nie tylko udowodnił, że da się nakręcić film o superbohaterach bez budżetu pozwalającego na wysłanie człowieka na Księżyc, lecz także pokazał, że czasem dobry dowcip to więcej niż gargantuicznie spektakularna  scena walki. Główną zaletą tego filmu był dialogi wyśmiewające bezlitośnie amerykański kult "facetów w rajtuzach" oraz absurdy PRL-u. Fabuła jest niedorzeczna, sceny walki nieliczne. Widza śmieszą nie tylko teksty Asa na temat alkoholu i zasad BHP ale także bardzo biedne efekty specjalne. "Hydrozagadka" to perełka polskiej kinematografii, której żal nie znać. Szkoda, że dzisiaj w Polsce kręci się głównie idiotyczne komedie romantyczne (w których nie ma, ani komedii, ani romantyzmu tak swoją drogą). Z chęcią obejrzałbym Asa 2, choć nie wiem jaka fabuła by mnie satysfakcjonowała. Na pewno nie chciałbym by był to film na serio, bo w takim wypadku przegra w przedbiegach z jankeskimi megahitami. Absurdy lat 90. czy współczesne? As wmieszany w aferę paliwową i próbujący się z tego wyplątać? A może As tropiący amerykańskich szpiegów w latach zimnej wojny, sprowadzających Polaków na złą drogę konsumpcjonizmu i hedonizmu? Tylko sobie to wyobraźcie. Po jednej stronie barykady karykaturalny Iron Man w zbroi rozmiar XXXXXXL agitujący: Ameryka! Hajs! Laski w bikini, Wygodne życie! A z drugiej strony nasz As krzyczący: Alkohol to zabójca prawdziwego mężczyzny! Pieniądze to niewola! Rozwiązłe kobiety to obraza i odraza! Będę walczyć o zasady BHP do końca swych sił!!! Szkoda, że nikt takiego filmu nie nakręci 
:( 


Józef Piłsudski: Zabójca Upiorów


W podstawówce miałem nauczycieli od historii, którzy wykładali swój przedmiot z należnym mu szacunkiem i pietyzmem - skutek? Zapamiętałem mało co. W liceum nasz historyk opowiadał w sposób humorystyczny, nierzadko niedorzeczny - zapamiętałem o wiele więcej, nawet zacząłem na olimpiady historyczne jeździć. "Lincolna" Spielbega nie obejrzałem. Odrzuca mnie od niego długość, pietyzm i gloryfikacja granicząca z beatyfikacją tytułowej postaci (jeśli jest inaczej to wyciągnijcie mnie z błędu i zmuście do obejrzenia filmu), tymczasem wydany nieco wcześniej "Abraham Lincoln: Łowca Wampirów" do dziś jest jednym z moich ulubionych filmów historycznych. Fabuła "...Łowcy..." jest głupia, niedorzeczna i naciągana, ale przynajmniej zabawna . Życiorys Lincolna zaprezentowano tam w atrakcyjnej formie luźnego komediodramatu, który ogląda się z uśmiechem na ustach i nawet zapamiętuje się jakieś tam wydarzenia historyczne!!! Czyż nie jest to atrakcyjniejsza forma mówienia o historii niż nudny podręcznik albo kontemplacyjny film? Ja wolę jednak ten drugi sposób, choć jestem świadom, że "Abrahama Lincolna: Łowcy Wampirów" nie należy brać na serio, a po seansie to jednak warto zajrzeć do książki od historii.  Mimo to chciałbym by podobny film powstał w Polsce. 





Czemu Józef Piłsudski? Wbrew pozorom jego historia nie jest, aż tak dobrze znana. W szkole ten rozdział historii jest omawiany zwykle w momencie gdy już się robi ciepło i mało kto myśli o nauce, zaś życiorys Piłsudskiego zasługuje na film, który ludzie obejrzą dla przyjemności, a nie z patriotycznego obowiązku. Dlatego, że dobry, a nie dlatego, że nauczyciel "puści" go na lekcji. Fantastyczna otoczka wcale nie musi przeszkadzać w prezentacji prawdziwych wydarzeń historycznych (wyżej wymieniony film poradził sobie z tym zagadnieniem całkiem nieźle). I co najważniejsze. Miło by było jakby taki film przy okazji sprzedawał słowiańską mitologię. Wiec żadnych wampirów, wilkołaków i zombie. Niech Marszałek nabija na bagnet upiory, rusałki, baby jagi, dusiołki, latawice, czarty, południce, owinniki, rogalce, rokity, smółki i inne dziadostwa, by barwna słowiańska mitologia nie przepadła, zagłuszona przez błyszczące się wampiry. 



Za jakiś czas możecie się spodziewać kontynuacji tego zestawienia. Swoją drogą, ciekawe co wy bysie chcieli obejrzeć? Nie ma złych pomysłów :) 

Linki na dobranoc:

1
2
3
4
5



5 komentarzy:

  1. Dynamicznie wracając do Sieci 2.0, standardowo się poczepiam, a może podpowiem.
    Po pierwsze - absolutnie zgadzam się z pierwszą propozycją filmową. Kto by nie chciał zobaczyć superbohaterki dominującej przeciwników potęgą makijażu?
    Po drugie i dotyczy to bardziej poprzedniego tekstu, ale nie będę się rozdrabniał - jak się wstawia filmy z YT, można ustawić czas rozpoczęcia, bardzo to praktyczne nawet.
    Po trzecie - ekranizację "Niezwyciężonego". Ech, marzenia...

    OdpowiedzUsuń
  2. 1 - "Kto by nie chciał zobaczyć superbohaterki dominującej przeciwników potęgą makijażu?"

    - ale zabrzmiałeś szowinistycznie :P nieładnie - co do mnie - naturalnie doceniam walory wizualne Rouge, ale jednak z chęcią bym popatrzył jak rzuca we wrogów autami i innymi ciężkimi przedmiotami :)

    2 - obadam kwestię, ale jeśli znasz jakiś poradnik to chętnie przejrzę :)

    3 - Witam z powrotem w sieci 2.0. - brakowało mi Twoich tekstów :) Wyszedł nowy Xcom - możesz się do tego jakoś odnieść :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ad 1 - Ahhaha :D Zupełnie nie tego dotyczył mój żart, szukaj dalej :P

    Ad 2 - To w sumie kwestia dodania tylko "&t=XmXXs" po linku do filmiku.

    Ad 3 - Niezbyt mnie ciągnie do pisania całego tekstu o grze, ale może wspomnę coś jak już się zbiorę i przejdę więcej niż dwie godziny The Bureau ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. 38 year-old Dental Hygienist Luce Ashburne, hailing from McCreary enjoys watching movies like Analyze This and scrapbook. Took a trip to Sacred City of Caral-Supe Inner City and Harbour and drives a Ferrari 250 Testa Rossa. zobacz tutaj

    OdpowiedzUsuń